Na poważnie: subrogacja (łac. subrogatio; inaczej podstawienie);
Po ludzku: odpowiedzialność osoby trzeciej, którą bierze na siebie nasza firma ubezpieczeniowa wypłacając nam odszkodowanie.
Na przykładach:
- załóżmy, że ubezpieczyliśmy mieszkanie. W trakcie trwania polisy zalał nas sąsiad z góry. Pomimo jego ewidentnej winy najpierw odszkodowanie wypłaca nam bezpośrednio nasza firma ubezpieczeniowa i to dopiero ona z pomocą własnych prawników egzekwuje od sprawcy (sąsiada) wyrównanie strat. Jest to rozwiązanie szczególnie wygodne, jeśli sąsiad z góry nie posiada ubezpieczenia OC w życiu prywatnym, które pokryło by straty. Trzeba mieć świadomość, że szkoda którą wyrządził nam sąsiad z góry, może przekraczać jego możliwości finansowe, czasem by tak się stało wcale nie musi to być wysoka kwota, np. 10.000 zł. Zatem jeśli sąsiad nie ma polisy OC, oraz nie zgadza się na polubowne rozwiązanie, pozostaje nam albo spór sądowy, na co szkoda nerwów, albo własna polisa.
- zaparkowaliśmy auto na osiedlowym parkingu, pod drzewem. Przychodzi nawałnica, która łamie konary drzew, jedna z gałęzi spada na nasz samochód i uszkadza go. Jeśli posiadamy AC, firma ubezpieczeniowa, w której wykupiliśmy polisę wypłaca nam odszkodowanie, ale sama dalej szuka winnych… w tym przypadku będzie to zarządca terenu, który nie dopilnował stanu, w jakim znajdował się drzewostan… i ponownie, to nie my walczymy ze spółdzielnią mieszkaniową o odszkodowanie, a prawnicy naszego ubezpieczyciela, który już wcześniej wypłacił nam stosowne odszkodowanie.
W powyższych sytuacjach, trzeba jednak dopilnować, by tego typu wypłaty, nie z naszej winy w końcu, nie miały negatywnego wpływu na posiadane i wypracowywane przez lata zniżki podczas przedłużania umowy ubezpieczenia na kolejny rok.